|
Akcja 43 "Sylwester 2019/2020"
Flash mob! Akcja jest prosta i widowiskowa: udajemy, że witamy Nowy Rok 2020, choć jest dopiero połowa stycznia. Zbieramy się w miejscu, gdzie Chmielna dochodzi do pasażu biegnącego wzdłuż Galerii Centrum. Początkowo stoimy w ukryciu, a gdy nadejdzie godzina rozpoczęcia akcji (17:03), zaczynamy schodzić się, odliczając od 20 do 1. Wyjmujemy imprezowe rekwizyty (czapeczki, baloniki, gwizdki, serpentyny, zimne ognie) i przez 5 minut imprezujemy, a następnie trzykrotnie wykrzykujemy hasło „Niech żyje dwa tysiące dwudziesty rok!”, po czym rozbiegamy się w cztery strony świata. Akcja organizowana jest nieprzerwanie od roku 2004, w tym roku widzimy się po raz szesnasty.
Wszystko jasne? Do zobaczenia 19 stycznia! I pamiętajcie! Flash mob pozostanie w nas na zawsze!
Podsumowując:
Nazwa: "Sylwester 2019/2020"
Czas akcji: 19 stycznia 2019
Miejsce akcji: chodnik przed wejściem do TK MAXX w Galerii Centrum
Dokładna godzina: 17:03-17:08
Co będzie potrzebne: czapeczki, baloniki, serpentyny, maski, zimne ognie, transparenty z napisem "2020"
Jak skontaktować się WFA?: wfa@boo.pl
|
|
Podsumowanie akcji
Raz wychodzi, a raz nie?
Po mieście krążą plotki, że nie był to najhuczniejszy Sylwester ever. Gdy w 2004 odbywała się pierwsza odsłona tej akcji, nikt nie mógł przypuszczać, że temat chwyci do tego stopnia, iż stanie się to coroczną tradycją. Z czasem moda na flash moba zaczęła przemijać, kolejne grupy zamykały się, Warszawski Front Abstrakcyjny również przestał organizować kolejne akcje. Ale gdzieś po drodze pojawił się pomysł, żeby dać społeczności flash mobowej coś specjalnego – receptę na flash moba. W ten sposób narodziły się pewne wytyczne, pozwalające na organizowanie kolejnych fash mobowych Sylwestrów bez względu na to, czy jest jakakolwiek strona internetowa, grupa mailingowa, organizatorzy. Było to możliwe dzięki zakomunikowaniu, że jeśli ktoś chce wziąć udział w akcji takiej jak ta, to winien zjawić się w sobotę najbliższą dniu 17 stycznia (a więc w tym roku 19 stycznia) o godzinie 17 z tyloma minutami, jaka jest ostatnia cyfra numeru akcji (a więc w tym roku 17:03). Mogą zdarzyć się lata, w których zaowocuje to barwną imprezą, mogą zdarzyć się lata, w których ktoś przyjdzie z ciekawości, by zobaczyć, czy przyszedł ktoś inny, ale może być też i tak, że w wyznaczonym miejscu nie pojawi się nikt, kto wiedziałby, czym jest flash mob. Może zdarzyć się też tak jak w tym roku – że w dzień flash moba zostanie ogłoszona żałoba narodowa. Co robić w takiej sytuacji? Przesuwać akcję na inny termin? A może traktować tego typu wydarzenia jako abstrakcyjne byty funkcjonujące poza powszechnie obowiązującą rzeczywistością? Nawet gdyby chcieć coś zmienić – w przypadku wydarzenia, informacje o którym rozprzestrzeniają się wirusowo i którego data i godzina ustalane są według specjalnego klucza – przesuwanie czegokolwiek graniczy z niemożliwością. Co jeśli informacje dotrą do jednych osób, a do innych nie? Co jeśli takie kombinowanie tylko wywoła zamęt? Z tych powodów wszystko odbyło się dziś tak jak zaplanowano – szczegóły akcji pozostały niezmienione. Przez ostatnie lata borykamy się ze spadkiem frekwencji (zresztą ogólnie rzecz biorąc zainteresowanie flash mobami na całym świecie jest znikome). A jednak, jeśli wierzyć deklaracjom na Facebooku, to tegoroczna odsłona zapowiadała się całkiem tłumnie. Zaistniałe okoliczności musiały jednak odbić się negatywnie na liczbie uczestników. Czy akcja się odbędzie? Czy wypada brać w niej udział w taki dzień? Czy w ogóle mam ochotę brać w niej udział? W ten sposób – jak wieść niesie – życzenia noworoczne złożyły sobie dziś jedynie cztery osoby. Były kolorowe rekwizyty – czapeczka, gwizdek, szampan piccolo, transparent, łańcuch choinkowy. Pojedyncze osoby nawet zwróciły uwagę na to, że dzieje się coś dziwnego. Ale to zdecydowanie nie był tłum, za mało moba we flash mobie. No cóż, jest to ryzyko, z którym należy się liczyć. Mimo wszystko – najlepszego na nowy rok!
|
